Zwrot ws. Turowa. Kopalnia zakończy działalność 14 lat wcześniej niż pierwotnie planowano?!

fot. flickr / CAN Europe

Kopalnia węgla brunatnego w Turowie miała zgodę na wydobycie i rozbudowę odkrywki do 2044 roku. Teraz okazuje się, że decyzja może być uchylona, ponieważ minister klimatu Anna Moskwa dopuściła do postępowania koncesyjnego Greenpeace, którego przedstawiciele dążą do zamknięcia kopalni w 2030 roku.

REKLAMA

Okazuje się, że konflikt z Czechami to nie jedyny problem kopalni w Turowie. Spółka PGE GiEK otrzymała koncesję przedłużającą działalność kopalni do 2044 r. W czerwcu fundacja Greenpeace odwołała się od tej decyzji ówczesnego ministra klimatu i środowiska Michała Kurtyki. Wojewódzki Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 12 października nakazał dopuścić organizacje pozarządowe do postępowania koncesyjnego.

W związku z wyrokiem sądu minister Anna Moskwa będzie musiała przeanalizować wydaną decyzję przyznającą PGE GiEK koncesję wraz z uwzględnieniem wszystkich podnoszonych przez Greenpeace argumentów. A organizacja podkreśla, że minister powinna uchylić koncesję na wydobycie węgla w odkrywce Turów najpóźniej do 2030 roku.

W konflikcie ze stroną czeską Polska nadal nie osiągnęła porozumienia, choć z ministerstwa regularnie płyną głosy, że kompromis jest “już o krok”. Za każdy dzień wydobycia, mimo zakazu TSUE, Polska musi płacić karę w wysokości pół miliona euro dziennie. Komisja Europejska ponagla i upomina, że jeśli pieniądze nie zostaną przelane, będą potrącone z unijnych funduszy. Do 6 grudnia kwota do zapłaty wynosiła 38,5 mln euro, czyli około 178 mln złotych.

Źródło: Business Insider Polska

REKLAMA