Żużlowiec Włókniarza Częstochowa stracił panowanie nad sobą i zaatakował kamerzystę [VIDEO]

fot. Wikimedia Commons

Podczas meczu PGE Ekstraligi pomiędzy Włókniarzem Częstochowa a Falubazem Zielona Góra Norweg z polskim paszportem Rune Holta postanowił wyładować swoją złość na operatorze kamery Eleven Sports. Po meczu tłumaczył, że chodziło o maseczkę.

REKLAMA

Get the fu*k away!, czyli w wolnym tłumaczeniu “spier***!” – takie słowa kilkukrotnie wykrzyczał w stronę operatora kamery 47-letni zawodnik, popychając go przy tym dość mocno. Po chwili żużlowiec wrócił do swojego boksu, ale kilku sekund później szarpał się z kierownikiem drużyny Włókniarza, Michałem Finfą, który osłaniał go od operatora kamery. Żałosny spektakl oglądało kilkadziesiąt tysięcy ludzi w całej Polsce.

Rune Holta tłumaczył swoje zachowanie… uszkodzeniem maseczki, przez co musiał przez cały czas chodzić w kasku. – Miałem problem ze swoją maseczką, podczas zawodów została uszkodzona. Jest reżim sanitarny, a ja nie mogłem jej założyć. Musiałem chodzić w kasku. Kilkukrotnie prosiłem kamerzystę, żeby nie podchodził tak blisko, że muszę mieć miejsce, a on powinien przecież zachować dystans. Nie wiem, czy kamerzysta mnie zrozumiał, może nie mówił po angielsku? Tuż po wypadku z Piotrem Protasiewiczem, bardzo nerwowej sytuacji, miałem kamerę obok swojej twarzy. Jest mi bardzo przykro, że to się stało. Buzowała we mnie adrenalina, było dużo emocji, to jednak nie tłumaczy tej sytuacji. Nie powinna mieć miejsca – tłumaczył się Rune Holta na łamach klubowej strony.

Źródło: Przegląd Sportowy

REKLAMA