Kamil Durczok, znany dziennikarz w końcu usłyszał wyrok. Za spowodowanie kolizji na autostradzie pod wpływem alkoholu, na mocy decyzji sądu został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Ponadto ma zapłacić 3 tys. grzywny oraz wpłacić 30 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym.
REKLAMA
Przypomnijmy, że znany dziennikarz pod koniec lipca 2019 roku spowodował kolizję na autostradzie A1 w okolicy Piotrkowa Trybunalskiego, będąc pod wpływem alkoholu. W pewnym momencie najechał na pachołki oddzielające pasy ruchu. Całe szczęście nikt nie ucierpiał. Kamil Durczok wtedy przebywał w samochodzie z 20-letnia kobietą. Zaraz po wypadku “ewakuował” ją brat dziennikarza, Dominik. 20-latka miała opuścić miejsce wypadku ze strachu przed rodzicami, którzy nie wiedzieli, że spotyka się ze starszym dziennikarzem
W trakcie postępowania, które było prowadzone w Sądzie rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim dziennikarz usłyszał dwa zarzuty: prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości oraz spowodowania niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Groziło mu za to do 12 lat pozbawienia wolności.
Dzisiaj sąd wydał wyrok w sprawie Kamila Durczoka, który uznał, że jest winny spowodowania kolizji. Skazano go na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Dodatkowo sąd zasądził dla niego 3 tys. zł grzywny oraz 30 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym.
Dziennikarz przyznał się przed sądem, że w chwili zdarzenia był pod wpływem alkoholu – miał ponad 2 promile we krwi. Podkreślił jednak, że nie zagrażał bezpieczeństwu na drodze, tego samego zdania był jego obrońca Łukasz Isenko. – To się zwyczajnie nie miało prawa zdarzyć, ale się jednak zdarzyło. Z pełną świadomością muszę ponieść karę i karę tę poniosę. Od lipca 2019 r. od momentu, kiedy się to wydarzyło, w moim życiu wiele się zmieniło, przede wszystkim ze względu na to co obiecałem publicznie, zacząłem terapię. Ten proces trwa i pewnie jeszcze długo będzie trwał – powiedział dziennikarz.
Źródło: plejada.pl
REKLAMA
