Zabójca Pawła Adamowicza jednak był poczytalny? Nowe ustalenia biegłych

fot. Wikimedia Commons

Jak nieoficjalnie dowiedziało się RMF FM, Stefan W., zabójca Pawła Adamowicza, nie był niepoczytalny. Może zatem odpowiadać przed sądem i odbyć karę więzienia. Tak wynika z drugiej opinii biegłych psychiatrów i psychologów, którzy badali Stefana W. 

REKLAMA

Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez RMF wynika, że biegli uznali, że Stefan W. nie był całkowicie niepoczytalny, gdy w styczniu 2019 r. zadał śmiertelne ciosy prezydentowi Gdańska. To oznacza, że jego działanie można potraktować jako przestępstwo i że Stefan W. może zostać osądzony.

Stefan W. podczas koncertu WOŚP w Gdańsku wszedł na scenę, na której przebywał m.in. Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. Mężczyzna zadał politykowi śmiertelne ciosy nożem, po czym chwycił za mikrofon i mówił: „Halo, halo. Nazywam się Stefan, siedziałem niewinnie w więzieniu, Platforma Obywatelska mnie tam wpakowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz”. Następnego dnia Adamowicz zmarł w szpitalu.

Źródło: RMF FM

REKLAMA