Wyciekły nazwiska, numery PESEL i daty urodzenia pacjentów Wojewódzkiego Zespołu Specjalistycznego w Rzeszowie. Choć wydarzyło się to w styczniu, to dyrekcja placówki powiadomiła o tym dopiero po pół roku.
REKLAMA
“Naruszenie polegało na możliwości zapoznania się z danymi osobowymi pacjentów naszego laboratorium po zalogowaniu się do konta pacjenta i manualnym aktywowaniu dostępu do danych jako lekarz” – czytamy w oświadczeniu dyrekcji WZS w Rzeszowie. Przychodnia zastrzegła jednak, że ujawnione dane nie obejmowały informacji dotyczących stanu zdrowia pacjentów.
Do wycieku danych doszło między 5 a 7 stycznia br., ale dyrekcja placówki ujawniła to dopiero po pół roku. Winna sytuacji ma być firma informatyczna, która nie dopełniła procedur. – Firma Kamsoft nie zrobiła odpowiedniego zabezpieczenia i po kliknięciu listy pacjentów wyświetlały się dane innych osób – wyjaśniła Józefa Misiewicz, dyrektorka przychodni w rozmowie z portalem Rzeszow-news.pl.
Przychodnia ostrzega pacjentów, że ktoś może na ich szkodę zaciągać pożyczki, podpisywać umowy, albo wykorzystać wrażliwe dane do ukrycia swojej tożsamości. Dyrektor Misiewicz radzi pacjentom, by skontaktowali się z Inspektorem Ochrony Danych Osobowych Wojewódzkiego Zespołu Specjalistycznego w Rzeszowie.
Źródło: Rzeszow-news.pl
REKLAMA