Wolnościowcy odchodzą z Konfederacji. “W partii zostawia się spadochroniarzy, gawędziarzy i showmenów”

Od lewej: Artur Dziambor, Dobromir Sośnierz, Jakub Kulesza; screen z Twitter / Wolnościowcy

Rozłam w Konfederacji staje się faktem. Trójka posłów, którzy kilka miesięcy temu odłączyli się od partii KORWiN (obecnie Nowa Nadzieja) poinformowała, że występuje z koalicji i zakłada własne koło parlamentarne.

REKLAMA

Prezes Wolnościowców Artur Dziambor w piątek poinformował za pomocą mediów społecznościowych, że sąd partyjny Konfederacji usunął go z listy członków partii. Dziś wspólnie z innymi posłami – Dobromirem Sośnierzem i Jakubem Kuleszą – przekazał, że ich ugrupowanie odłącza się od Konfederacji. – Wolnościowcy opuszczają Konfederację i zakładamy własne koło w Sejmie. Tym samym jest to koniec Konfederacji, którą znamy. Najbardziej merytoryczni posłowie odchodzą, a w Konfederacji zostawia się spadochroniarzy, gawędziarzy i showmenów – powiedział Sośnierz.

Decyzja trójki posłów to efekt sporu ze Sławomirem Mentzenem, nowym prezesem Nowej Nadziei (dawniej KORWiN), który namówił pozostałych członków Konfederacji do odstąpienia od gwarancji “jedynek” na listach wyborczych dla obecnych posłów, proponując w zamian organizację prawyborów. Takie rozwiązanie nie spodobało się Wolnościowcom, którzy odmówili wzięcia udziału w tym plebiscycie. Co ciekawe, w prawyborach wziął udział ich współpracownik Tomasz Grabarczyk, który wygrał głosowanie w Łodzi, po czym… ogłosił odejście z ugrupowania Artura Dziambora.

Podczas konferencji prasowej Wolnościowcy mówili o rzekomej współpracy Konfederacji z PiS. Artur Dziambor przypomniał, że wniosek o wykluczenie go z partii podpisał Bartłomiej Pejo, radny, który startował z list PiS, a prywatnie zięć Janusza Korwin-Mikkego. Posłowie Dziambor, Sośnierz i Kulesza zarzucali również były koalicjantom, że wypowiedzi innych liderów Konfederacji, np. Grzegorza Brauna, nie są krytykowane wewnątrz partii.

Źródło: Onet.pl

REKLAMA