Sytuacja powodziowa w Płocku robi się coraz bardziej dramatyczna. Na wszystkich wodowskazach w mieście przekroczone są już stany alarmowe. Na Wiśle na północ od Płocka tworzą się zatory. Prezydent miasta prosi o uruchomienie lodołamaczy. Państwowe Wody Polskie odpowiadają, że jest… na to za zimno.
REKLAMA
Jak donosi dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski, woda zalewa już bulwary wiślane w centrum Płocka. Zagrożona jest również położona najniżej w mieście ul. Gmury. Tylko krok dzieli ten rejon od ewakuacji. Chodzi o ponad 100 mieszkańców z kilkunastu domów jednorodzinnych.
Prezydent miasta Andrzej Nowakowski zaznaczył, że od wczoraj prosi o uruchomienie lodołamaczy, ale państwowe przedsiębiorstwo Wody Polskie wciąż takiej decyzji nie podjęło. Prezydent interweniował już w tej sprawie u wojewody mazowieckiego. W najbliższym czasie jednak lodołamacze nie wyruszą kruszyć lodu na Wiśle. Według władz Wód Polskich, jest na to za zimno.
Źródło: RMF FM
REKLAMA