Włosi potwierdzają tezę Antoniego Macierewicza! Na wraku tupolewa był trotyl?

Miejsce katastrofy, fot. Wikimedia

Jak podaje tygodnik „Sieci”, eksperci z Włoch potwierdzili hipotezę Antoniego Macierewicza. Ich zdaniem na wraku tupolewa, w którym zginęła cała m.in. para prezydencka Lech i Maria Kaczyńscy, znajdowały się materiały wybuchowe.

REKLAMA

Przypomnijmy, że wspomniana teza jest głoszona przez szefa podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza już od dłuższego czasu. Mimo to Macierewicz nie opublikował do tej pory raportu z ostatecznymi wnioskami.

Tuż przed 11. rocznicą katastrofy, tygodnik “Sieci” opublikował artykuł „Rzym potwierdza: to trotyl!”, z którego wynika, że ustalenia Macierewicza zostały potwierdzone przez laboratorium z Włoch. – Z naszych informacji wynika, że włoskie Laboratorium Kryminalistyczne Korpusu Karabinierów, do którego przesłano próbki do badań, wykryło na nich materiały wybuchowe. Ekspertom z Rzymu przekazano do analizy ślady zabezpieczone podczas sekcji zwłok i pochodzące z foteli polskiego tupolewa. Po badaniach w Rzymie wiadomo, że są na nich ślady trotylu oraz RDX (heksogenu). To potwierdzenie badań brytyjskich prowadzonych w Forensic Explosives Laboratory (FEL) w Kent, o których na łamach tygodnika „Sieci” pisaliśmy w marcu 2019 r. – czytamy.

Do badań zostały przesłane także próbki gleby pobrane z miejsca katastrofy. Jednak w tej glebie nie wykryto trotylu. Był on wyłącznie na fragmentach pochodzących z rozbitego samolotu.

Dziennikarze tygodnika podają, że w najbliższym czasie nie należy się spodziewać ostatecznego raportu Macierewicza. Jak czytamy chodzi o brak zgody między członkami podkomisji, co do niektórych okoliczności katastrofy. – Gdyby podkomisja miała kończyć prace dziś, mielibyśmy dwa albo trzy sprzeczne z sobą raporty – czytamy.

Źródło: Sieci/wPolityce.pl

REKLAMA