W Polsce kryzys, a posłowie chcą podwyżek. Jednak nie wszyscy

fot. Wikimedia Commons

Przez Sejm błyskawicznie przechodzi projekt ustawy w zakresie wynagradzania osób sprawujących funkcje publiczne. Chyba żaden inny projekt tak nie połączył posłów PiS, KO i Lewicy, jak podwyżka pensji. Tylko 21 posłów obecnych na sali plenarnej sprzeciwiło się podwyżkom płac w dobie kryzysu gospodarczego.

REKLAMA

Według projektu, prezydent miałby zarabiać 26 tys. złotych (obecnie – 12 600 zł), premier – 22 tys. złotych (obecnie – 11 tys. zł), a posłowie – 12 600 złotych (obecnie – 8 000 zł). Projekt zakłada również pensje dla Pierwszej Damy.

mat. Twitter

Podczas pierwszego czytania projektu ustawy tylko 21 posłów było przeciw, a 7 wstrzymało się od głosu. Za przyjęciem projektu głosowali wszyscy obecni na sali posłowie PiS, a także zdecydowana większość posłów KO, Lewicy i PSL-Kukiz’15. Wszyscy posłowie klubu Konfederacji byli przeciw.

Przeciwni byli: Krzysztof Bosak, Grzegorz Braun, Artur Dziambor, Janusz Korwin-Mikke, Dobromir Sośnierz i Krzysztof Tuduj (wszyscy Konfederacja), Tomasz Aniśko, Cezary Grabarczyk, Klaudia Jachira, Franciszek Sterczewski, Małgorzata Tarcz i Urszula Zielińska (wszyscy KO), Magdalena Biejat, Daria Gosek-Popiołek, Paulina Matysiak, Adrian Zandberg i Marcelina Zawisza (wszyscy Lewica), Paweł Kukiz, Stanisław Tyszka, Agnieszka Ścigaj oraz Paweł Szramka (PSL-Kukiz’15).

REKLAMA