Zarząd firmy MAN poinformował, że 860 pracowników może stracić pracę w fabryce autobusów w Starachowicach. Ma to związek z drastycznym spadkiem sprzedaży autobusów oraz koniecznością restrukturyzacji.
REKLAMA
Firma MAN znana z produkcji autobusów i ciężarówek, poinformowała w swoim oświadczeniu, że przyjęła kompleksowy pakiet działań mających na celu restrukturyzację działalności. To oznacza, że pracę może stracić 860 osób. “Ze względu na pogorszenie się ogólnej sytuacji gospodarczej spowodowane wojną w Ukrainie i związany z tym wzrost kosztów materiałów i energii, w perspektywie krótko- i średnioterminowej nie można spodziewać się znaczącej poprawy sytuacji rynkowej i sprzedażowej, a tym samym rozwoju działalności autobusowej. Z tych względów konieczne jest pilne dostosowanie struktury tego obszaru biznesowego” – przekazała spółka.
Jak podano, w ostatnich latach znacząco spadła sprzedaż autobusów. Jeszcze w 2019 roku MAN sprzedawał około 7,4 tys. takich pojazdów rocznie. Sytuacja pogorszyła się w czasie pandemii i rok 2021 gigant zamknął z wynikiem zaledwie 4,6 tys. sprzedanych maszyn. Obecny rok zapowiada się jeszcze gorzej, bo po dziewięciu jego miesiącach udało się sprzedać zaledwie 2,8 tys. autobusów.
– W polskim zakładzie produkcyjnym w Starachowicach w przyszłości ma być produkowanych osiem jednostek autobusowych dziennie zamiast obecnych dwunastu – wyjaśnił Michael Kobriger, członek zarządu ds. produkcji i logistyki w MAN Truck. – To planowane zmniejszenie mocy produkcyjnych zmusi nas do zlikwidowania 860 miejsc pracy w zakładzie w Starachowicach. Poinformowaliśmy o tym załogę w zakładzie i teraz przystąpimy do konsultacji ze związkami zawodowymi – dodał.
MAN zaznacza w oświadczeniu, że “jest świadomy swojej odpowiedzialności społecznej i zamierza w ciągu najbliższych tygodni współpracować ze związkami zawodowymi, aby znaleźć realne rozwiązania dla firmy i pracowników w Starachowicach”. W planach jest między innymi zaoferowanie zwolnionym członkom załogi zatrudnienia w innych zakładach MAN-a, na przykład w fabryce samochodów ciężarowych w Krakowie lub w słowackich Banovcach.
Źródło: Radio ZET
REKLAMA
