Ukraińskie zboże miało tylko przejechać przez Polskę, a rozlewa się po kraju! Dramat polskich rolników coraz bliżej

fot. Pixabay

Wbrew zapowiedziom rządu tranzyt ukraińskiego zboża przez Polskę nie działa. Bez kontroli rozlewa się ono po nadgranicznych województwach i zaniża tam ceny w skupach.

REKLAMA

Do Polski trafiło zboże z Ukrainy. Miało być ono transportowane do Afryki oraz na Bliski i Daleki Wschód, czyli tam gdzie nasi sąsiedzi eksportowali je zanim wybuchła wojna. O tym, że proces może skończyć niekontrolowanym rozlaniem się po kraju alarmowali m.in. lider PO Donald Tusk oraz Michał Kołodziejczak z AgroUnii.

Teraz już wiadomo, że obaj politycy mieli rację. Jak informuje “Rzeczpospolita”, zboże utyka na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie, zbijając ceny poniżej 1000 zł za tonę. – Skupy są pozamykane, a zboże ukraińskie przyjeżdża i trafia od razu do silosów – mówi Stanisław Bartman, prezes Podkarpackiej Izby Rolniczej. W efekcie magazyny są już pełne, a polscy rolnicy nie będą mieli gdzie złożyć swoich plonów po ruszających właśnie żniwach.

Zboże z Ukrainy jest dziś skupowane poniżej 1000 zł, a nasi rolnicy dwa tygodnie wcześniej sprzedawali po 2 tys. zł. Polscy rolnicy kupowali nawozy po gigantycznych cenach, a tylko cena w skupie wynosząca 1500–1700 zł za tonę dawała szansę na zwrot kosztów. Trudno się spodziewać, że skupy zaoferują takie ceny, gdy mają możliwość skupowania znacznie tańszego zboża zza wschodniej granicy.

Źródło: “Rzeczpospolita”

REKLAMA