Turysta spadł z wysokości 40 m i cudem przeżył. Z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala

fot. Wikimedia Commons

W piątkowy poranek w okolicy Wąwozu Kraków w Dolinie Kościeliskiej, turysta spadł z wysokości 40 metrów. Całe szczęście nic mu się nie stało. Z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala.

REKLAMA

Do wypadku doszło w piątek ok. godz. 8 rano w Dolinie Kościeliskiej w Tatrach. W rejonie Wąwozu Kraków jeden z turystów spadł z rejonu wylotu Smoczej Jamy. Jak mówią ratownicy, przeleciał on około 40 metrów i spadł na ziemię.

Mężczyzna przeżył, ale doznał poważnych obrażeń. To, że przeżył po upadku z takiej wysokości, należy do “sfery cudów” – powiedzieli ratownicy. Turysta ma uszkodzony bark, miednicę, łokcie i rany głowy.

To jednak nie jedyny poważny wypadek w Tatrach w ostatnim czasie. Wczoraj zakończyły się poszukiwania 28-letniej Niemki, która była od kilku dni poszukiwana. Jej ciało znalazł turysta, który natrafił na ciało. Przy zmarłej kobiecie cały czas warował jej pies. Było to po północnej stronie szczytu Mała Wysoka, między przełęczami Rohatka i Polski Grzebień, po słowackiej stronie Tatr.

Słowacy ruszyli w góry i rzeczywiście znaleźli zwłoki 28-letniej kobiety. Ciało Niemki ratownicy zanieśli nad Litworowy Staw Białowodzki i stamtąd transportowano je dalej śmigłowcem. Pies kobiety trafił do słowackiej policji.

Źródło: “Dziennik Zachodni”

REKLAMA