Rządzący zgodnie przyznają, że za atakiem hakerskim na konta e-mail czołowych polskich polityków stoją Rosjanie. Okazuje się, że jest też inny trop, który wskazuje na wewnętrzne porachunki w rządzie.
REKLAMA
Wczoraj rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych przekonywał, że za sprawą wycieku maili z prywatnych skrzynek wysoko postawionych polskich polityków stoją rosyjscy hakerzy. Podano nawet nazwę grupy, a także kryptonim rzekomej akcji.
Eksperci trafili jednak na nowy trop. – Rząd sugeruje, że to był atak hakerski z Rosji, ale jest też drugi trop, który wydaje mi się dużo bardziej prawdopodobny, że to są porachunki wewnętrzne – mówił w programie “Onet Opinie” Piotr Niemczyk, współtwórca UOP.
Nie wiadomo, co kryje się pod pojęciem “porachunki wewnętrzne”. Można jednak domyślać się, że chodzi o dalszy ciąg tarć wewnątrz koalicji rządzące. Tym razem ofiarą zgrzytów jest koordynator akcji szczepień Michała Dworczyka, a także pośrednio premier Mateusz Morawiecki.
Źródło: Onet.pl
REKLAMA