Tłumy czarnoskórych migrantów na dworcu w Przemyślu. “Czy ktoś to w ogóle kontroluje?!”

screen z Twitter

W mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej doniesień, że kryzys na Ukrainie, spowodowany bandyckim atakiem ze strony Rosji, jest wykorzystywany przez imigrantów ekonomicznych spoza Europy. Na zdjęciach widać koczujących na dworcu w Przemyślu obywateli m.in. krajów afrykańskich.

REKLAMA

Jako pierwszy na problem nielegalnej imigracji z Ukrainy do Polski zwrócił uwagę poseł Konfederacji Konrad Berkowicz. Ugrupowanie jako jedno z nielicznych wysłało kilkuosobową delegację do pomocy potrzebującym z Ukrainy. “Coraz więcej wskazuje na to, że sytuację uchodźców wykorzystują pozaeuropejscy imigranci ekonomiczni wpuszczani na Ukrainę przez Białoruś. Choćby dlatego przyjmowanie uchodźców powinno odbywać się zgodnie z obowiązującym prawem, procedurami i zdrowym rozsądkiem” – poinformował obecny na miejscu poseł.

Sytuacją zaniepokojeni są również dziennikarze i wolontariusze. “Byłem dzisiaj na dworcu w Przemyślu. Wśród uchodźców są nie tylko Ukraińcy. Są także z Afryki i Azji. Nie wszyscy są studentami. Niektórzy pracowali na Ukrainie, a niektórzy byli tam jako uchodźcy lub przyjechali (jak tutaj się mówi) z Białorusi. Świat nie jest zerojedynkowy…” – donosi Jacek Gniadek SVD, misjonarz werbista.

Jak ustalił na miejscu dziennikarz portalu tarnogorski.pl, uciekające przed wojną ukraińskie matki z dziećmi mają problem z przekroczeniem granicy, ponieważ przejście graniczne okupują obcokrajowcy. “Wczoraj byłem na Ukrainie. Hindusi i imigranci z Afryki to jedyni wracający faceci. W pociągu dla uchodźców pierwsi wskakiwali na pokład i się rozsiadali” – relacjonuje reporter TVP Info Patryk Osowski.

O sytuacji informuje nawet dziennik “Gazeta Wyborcza”. „W poniedziałek na przejściu granicznym w Medyce Ukraińców uciekających przed wojną było niewielu. Prawie sami Pakistańczycy, Irańczycy i obywatele Maroka. Każdy mówi, że studiuje, choć język angielski i rosyjski znają szczątkowo. Wiele grup mężczyzn rozpoznawało się w tłumie” – czytamy.

Sprawę próbował wyjaśniać wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker, który potwierdził, że wśród uchodźców jest duża grupa obcokrajowców, ale wedle informacji są to studenci przebywający na Ukrainie.

Źródło: Twitter / Konrad Berkowicz

REKLAMA