Tak się robi karierę w PZPN! Sędzia awansował z III ligi do Ekstraklasy, ponieważ jest… przystojny

fot. mat. prasowe / Cracovia.pl

Sędzia piłkarski Wojciech Myć to kolejny przykład patologii w polskiej piłce nożnej. Sezon 2016/17 zaczynał jako arbiter w III lidze, a skończył go w ekstraklasie. To jedyny taki przypadek w Polsce. Zaskakują również kulisy błyskawicznego awansu.

REKLAMA

W sezonie 2016/17 w tajemniczy sposób Wojciech Myć z Lublina zrobił awans z III ligi (czwarty poziom rozgrywkowy) przez II i I ligę do ekstraklasy. 12 listopada 2016 roku prowadził mecz o mistrzostwo III ligi pomiędzy Orlętami Radzyń Podlaski a Spartakusem Daleszyce. Pół roku później, 4 czerwca 2017 roku, sędziował już swój pierwszy mecz w Ekstraklasie: Pogoń Szczecin – Korona Kielce. W międzyczasie dostał do prowadzenia również półfinał Pucharu Polski.

Od sezonu 2018/19 jest często wystawiany w obsadzie sędziowskiej w meczach najwyższej klasy rozgrywkowej. Nie byłoby w tym nic kontrowersyjnego, gdyby nie fakt, że w miarę regularnie popełnia błędy, wypaczające wyniki meczów.

https://twitter.com/PawJakim/status/1338756998993686528

Dziennikarz “Przeglądu Sportowego” Maciej Wąsowski, poznał kulisy nietypowej kariery sędziego. Okazało się, że podczas posiedzenia zarządu PZPN szef sędziów Zbigniew Przesmycki miał powiedzieć, że wspominany arbiter tak szybko awansował, bo jest… przystojny. Większość członków parsknęła śmiechem.

Członek PZPN, który pytał o zaskakujący awans sędziego, upewnił się, czy dobrze usłyszał, że “sędzia jest przystojny”. Gdy odpowiedź była twierdząca, to odparł: “to ja już, k…, nie ma więcej pytań“.

Przesmycki dodał, że Myć jest funkcjonariuszem Służby Ochrony Państwa, więc “ma silną psychikę“. Zdaniem szefa sędziów ma także “naturalną charyzmę, talent sędziowski i bardzo ładnie biega“.

Źródło: Przegląd Sportowy

REKLAMA