Szantaż szczepionkowy?! Michał Dworczyk: Jeśli nie zrealizujemy celu, to konsekwencje odczujemy wszyscy

Michał Dworczyk, fot. KPRM

Zainteresowanie szczepieniami przeciw koronawirusowi systematycznie spada. Nie pomagają ani akcje promocyjne z wykorzystaniem wizerunku celebrytów, ani nawet loterie fantowe. Czy w takim razie rząd posunie się do szantażu?

REKLAMA

Niską frekwencję na szczepieniach skomentował minister Michał Dworczyk, który jest odpowiedzialny za realizację programu. Polityk przyznał, że mamy za sobą fazę, w której ci najbardziej zdeterminowani i przekonani zaszczepili się bądź zarejestrowali. – Teraz każdego dnia musimy zabiegać o tych, którzy nie mają takiej determinacji do szczepień. Wierzę, że uda nam się uzyskać odporność zbiorową, bo jeśli nie zrealizujemy tego celu, to konsekwencje odczujemy wszyscy – podkreślił szef KPRM.

Z obozu rządzącego płyną niepokojące sygnały, że brak wzrostu zainteresowania szczepieniami spowoduje wprowadzenie kolejnego lockdownu. – Tak naprawdę mamy kilkanaście tygodni, aby dokonać skutecznego zaszczepienia jak największej części populacji. Jeżeli tego nie zrobimy, to musimy liczyć się z kolejną falą pandemii i jej konsekwencjami, w tym z kolejnym lockdownem – grozi Michał Dworczyk.

Wygląda na to, że obóz rządzący wywiera presję na osoby niezaszczepione, aby później obwinić je za konieczność wprowadzenia kolejnego lockdownu. To oznaczałoby dalsze ograniczenie prowadzenia działalności gospodarczej w naszym kraju, a także czasową likwidację podstawowych swobód obywatelskich.

Źródło: RadioZET.pl

REKLAMA