Syn Mariana Banasia opowiada o swoim zatrzymaniu: Czułem się jak Pablo Escobar

Marian Banaś, fot. NIK

Jakub Banaś, syn szefa NIK, był gościem TVN24. Mężczyzna zdradził widzom kulisy swojego zatrzymania. Jego zdaniem działania CBA miały wywrzeć presję na opozycji, by zagłosowała za uchyleniem immunitetu prezesa Najwyższej Izby Kontroli.  

REKLAMA

Zatrzymanie nastąpiło zaraz po wyjściu z kontroli granicznej. Zachowanie agentów było bardzo profesjonalne od momentu zatrzymania do wypuszczenia. Na lotnisku było kilkunastu uzbrojonych funkcjonariuszy, potem jechałem w konwoju czterech samochodów. Czułem się niemal jak Pablo Escobar – zażartował Jakub Banaś.

Zdaniem syna Mariana Banasia jego zatrzymanie ma kontekst polityczny. – Ciekawe jest, że tego samego dnia złożono wniosek o pozbawienie szefa NIK immunitetu. Trzeba rozumieć politykę. Sposób mojego zatrzymania i ten wniosek miały wywrzeć presję na opozycji, by zagłosowała za uchyleniem immunitetu mojemu ojcu – przyznaje mężczyzna.

Jakub Banaś powiedział też, że nie przyznał się do stawianych zarzutów dotyczących m.in. wyłudzenia dotacji na remont kamienicy w Krakowie. – Wszystkie dotacje wykonywaliśmy zgodnie z umowami i można to sprawdzić. Ta kamienica była wpisana do rejestru zabytków i dlatego otrzymałem dotacje. Nie dlatego, że jestem synem Mariana Banasia – mówił syn szefa NIK.

Źródło: TVN24

REKLAMA