Skompromitowany Zbigniew Boniek broni Paulo Sousy. “Polska piłka poradzi sobie bez niego”

Zbigniew Boniek, fot. Wikimedia

Nie milkną echa ucieczki Paulo Sousy z funkcji selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski. Oczy kibiców są zwrócone na Zbigniewa Bońka, który namaścił Portugalczyka na to stanowisko. Były prezes PZPN bagatelizuje sprawię i zapewnia, że nic wielkiego się nie stało.

REKLAMA

Niedzielne zamieszanie związane z oficjalną prośbą Paulo Sousy do Cezarego Kuleszy o rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron, by rozpocząć pracę w Flamengo Rio de Janeiro, wywołało burzę. Kibice obwiniają za to zarówno selekcjonera, jak i prezesa PZPN Zbigniewa Bońka.

Sam Boniek odniósł się do sprawy na antenie kanału “Prawda Futbolu”, którego prowadzącym jest Roman Kołtoń, znany ze swojej olbrzymiej sympatii do byłego gracza Juventusu Turyn. – Czuję się z tą sytuacją dziwnie. Zrobiłem go trenerem, bo to dla mnie inteligentny facet. Kupił piłkarzy. W fatalnym momencie przejął kadrę. Ułożył ją sobie. Sportowo wyszło “50 na 50”. Zadaniem minimum był awans do baraży. To się udało – powiedział.

Boniek podkreślił również, że mimo całego zamieszania nie żałuje, że zatrudnił Sousę. Teraz szuka… pozytywów aktualnej sytuacji. – Może to i lepiej? Nie zamierzam płakać. Może przyjdzie lepszy trener? Może wygra baraże i będzie to jego sukces. Jeżeli nie, to świat się nie zawali – podkreślił były szef polskiej piłki.

Warto przypomnieć, że reprezentacja pod wodzą Sousy pokonała tylko trzech rywali – San Marino, Andorę i Albanię. Kibice oczekują od Zbigniewa Bońka, aby przeprosił Polaków za zachowanie swojego ulubieńca. Sam były prezes PZPN jednak ani trochę nie poczuwa się do odpowiedzialności za jedną z najbardziej kompromitujących sytuacji w historii polskiej piłki.

Źródło: YouTube / Prawda Futbolu

REKLAMA