Skandal podczas rekolekcji. Wierni opuścili kościół, gdy zakonnik z klasztoru w Tyńcu opowiadał o wojnie na Ukrainie

Opactwo Benedyktynów w Tyńcu, fot. Wikimedia

Podczas rekolekcji w Stanisławie Dolnym koło Kalwarii Zebrzydowskiej kazanie głosił zakonnik z klasztoru w podkrakowskim Tyńcu. Przekonywał on wiernych, że “wojnę na Ukrainie wywołali Amerykanie, a teraz próbują zwalić winę na Rosję”.

REKLAMA

W parafii w Stanisławie Dolnym (woj. małopolskie) w weekend trwały rekolekcje. Prowadził je zakonnik z Opactwa Benedyktynów w Tyńcu. Podczas kazania opowiadał absurdalne teorię na temat wojny. – Wojnę na Ukrainie wywołali Amerykanie, a teraz chcą zwalić na Rosjan – mówił ksiądz Jacek.

Dodawał, że “polskie kobiety powinny uważać na Ukrainki, które przyjechały do Polski, bo te zaraz zaczną uwodzić i odbijać im mężów”. Zniesmaczeni wierni już w trakcie kazania zaczęli opuszczać świątynię, a w trakcie komunii św. do rekolekcjonisty podeszli tylko nieliczni. – Czegoś takiego się na rekolekcjach nie spodziewaliśmy – komentowali zawiedzeni wierni.

Opactwo Benedyktynów w Tyńcu zapowiada konsekwencje wobec zakonnika. – Dziękujemy wiernym, którzy zdecydowali się zwrócić uwagę na wspomniane nadużycia i zapewniamy, że sprawę traktujemy poważnie – przekazał “Gazecie Krakowskiej” o. Grzegorz Hawryłeczko rzecznik prasowy zakonu. – Jeśli doniesienia się potwierdzą, zakon rozważy zastosowanie środków dyscyplinarnych, włącznie z zawieszeniem działalności kaznodziejskiej – dodał.

Źródło: Gazeta Krakowska

REKLAMA