Senator PO Jerzy Wcisła powiedział na antenie TVP Info, że jest załamany jako elblążanin, że przekop Mierzei Wiślanej za 2 mld zł nie przyniesie efektu, którym miało być połączenie portu w Elblągu z morzem.
REKLAMA
Gościem programu “O co chodzi” w TVP Info był senator Jerzy Wcisła, były przewodniczący Rady Miasta w Elblągu. Rozmowa dotyczyła przekopu Mierzei Wiślanej. Inwestycja ma zostać oficjalnie otwarta w najbliższą sobotę, 17 września. Kontrowersje budzi m.in. fakt, że pogłębiony tor wodny nie dojdzie do Elbląga, co oznacza, że nie przepłyną tamtędy większe statki.
Prowadzący program Jacek Łęski zaczął rozmowę od stwierdzenia, że “w końcu się udało się zrealizować tę inwestycję”. Odpowiedź senatora była jednak w zupełnie innym tonie. – No nie do końca się udało. Uściślę, że otwierany jest tylko przekop na Mierzei, krótki 1300-metrowy kanał, a nie tor wodny. W harmonogramie przewidziane jest to dopiero w połowie przyszłego roku. Ale nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to, że kończy się kilometr przed portem – wyjaśnił Jerzy Wcisła.
Łęski próbował tłumaczyć, że spór dotyczy finansowania i kontroli nad portem, ale znów spotkał się z celną ripostą polityka. – Oczywiście, można rozmawiać z Elblągiem o formach współdziałania i aktywizacji portu. Ale nie można szantażować samorządu, że się nie dokończy tej inwestycji, jeśli samorząd nie dołoży do tego 100 mln zł – albo nie przejmie 100 mln od państwa, które natychmiast włoży w jej ukończenie -w zamian przekazując mu port. To jest bandytyzm. Tego innym słowem nie da się określić – podsumował polityk
Źródło: TVP Info
REKLAMA
