Poseł PiS Radosław Fogiel przekonywał na antenie RMF FM, że polski samochód elektryczny Izera jest produkowany w Górach Izerskich. W rzeczywistości fabryka ma zostać zlokalizowana w Jaworznie (woj. śląskie), czyli 300 km od pasma górskiego.
REKLAMA
Radosław Fogiel był gościem Roberta Mazurka w RMF FM. Dziennikarz zapytał posła PiS o polskie samochody elektryczne Izera. – Słyszał pan o polskim samochodzie elektrycznym Izera, wspieranym przez rząd? – zapytał Robert Mazurek. – Tak, prace trwają – odpowiedział Fogiel. – Gdzie, przepraszam? – dopytywał zaskoczony dziennikarz. – No, w Górach Izerskich – oznajmił polityk. – Czyli samochód jest. Gdzie? W Górach Izerskich – kpił Mazurek. – Nazywa się Izera dlatego, że jest produkowany w Górach Izerskich – powtórzył Fogiel.
Informacja podana przez posła PiS jest nieprawdziwa z dwóch powodów. Po pierwsze polski samochód elektryczny wciąż jest na etapie planowania, choć spółki Skarbu Państwa od wielu lat łożą na ten cel gigantyczne pieniądze. Ponadto fabryka Izery ma powstać w Jaworznie, czyli około 300 km od Gór Izerskich. Nazwa nawiązuje jednak do pasma górskiego. Pomysłodawcy podkreślali, że “zafascynowało ich bogactwo widocznych na niebie kolorów, zmieniających się w zależności od pory dnia i nocy oraz ciemne gwieździste niebo nad górskimi szczytami, które symbolizuje czystość i siłę natury”.
Izera miała być pierwszym polskim samochodem elektrycznym i szansą na spełnienie obietnicy premiera Mateusza Morawieckiego o milionie takich pojazdów w Polsce do 2025 roku. Mimo ogromnych nakładów państwowych spółek przewidziany start produkcji na 2024 rok wydaje się nierealny. W lipcu tego roku z produkcji wycofała się niemiecka firma EDAG Engineering, która miała pełnić rolę integratora technicznego projektu, a tym samym doprowadzić produkcję do skutku.
Źródło: RMF FM, Slazag.pl
REKLAMA
