Premier Mateusz Morawiecki przedstawił pomysły rządu na wsparcie dla kredytobiorców. Wśród nich wymienił m.in. wakacje kredytowe. Ekonomiści są zgodni, że zapłacą za to wszyscy Polacy, i ci, którzy mają kredyt, a także ci, którzy go nie mają.
REKLAMA
Premier Mateusz Morawiecki powiedział na konferencji prasowej, że rząd planuje wprowadzić dodatkowe wsparcie dla Polaków spłacających kredyty. W planach rządu jest osiem miesięcy wakacji kredytowych (cztery miesiące w bieżącym roku i cztery w kolejnym), zwiększenie środków w Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, a także zastąpienie stawki WIBOR.
To co pięknie wygląda na slajdach zaprezentowanych na konferencji prasowej, w rzeczywistości nie wróży nic dobrego. Zdaniem byłego członka RPP prof. Mariana Nogi, działania rządu mają charakter proinflacyjny. – Rząd pcha na rynek “pusty pieniądz”. Pieniądze przekazane ludziom nie pójdą na inwestycje, a na dalszą konsumpcję – wyjaśnił ekspert w rozmowie z Money.pl.
Szef rządu przekonywał też, że propozycje spowodują przesunięcie środków od banków do obywateli. – To są pieniądze, które przesuwamy od banków do obywateli, sektor bankowy zarabia bardzo dużo, wystarczy spojrzeć na wyniki banków w I kw., które są absolutnie rekordowe – powiedział Morawiecki. Eksperci nie mają wątpliwości, że banki nie stracą na rozwiązaniach, a zwiększone koszty tradycyjnie przerzucą na swoich klientów, czyli na obywateli.
Źródło: Money.pl, Business Insider Polska
REKLAMA