Rząd rozpoczyna proces cenzury internetu?! Dostawca będzie miał obowiązek zaproponowania blokady stron porno

Zdjęcie ilustracyjne, fot. Pixabay

Rząd wyda 15 mln zł, aby kontrolować, czy Polacy oglądają strony pornograficzne. Dostawca internetu będzie miał obowiązek zaproponowania klientowi blokady stron pornograficznych przy zawieraniu umowy.

REKLAMA

Ekonomista Rafał Mundry ujawnił, że resort cyfryzacji pracuje nad projektem ustawy, który zakłada kontrolowanie oglądania przez Polaków stron pornograficznych. “Dostawca Internetu będzie miał obowiązek zaproponowania blokady przy zawieraniu umowy. A fakt zaproponowania usługi blokady treści i jej rezygnacji musi być odnotowany i udokumentowany” – napisał.

Pojawiły się nawet pogłoski, że dostawca internetu domyślnie będzie musiał zablokować dostęp do pornografii. Będzie można z niej zrezygnować, ale osobiście, a fakt ten będzie trzeba udokumentować. Doniesienia zdementował Janusz Cieszyński, minister w KPRM odpowiedzialny za cyfryzację.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, iż wprowadzenie w życie pomysłu będzie kosztowało bagatela 15 mln zł. Choć projekt ustawy dotyczy tylko stron pornograficznych, to w sieci nie brakuje komentarzy, że to początek wprowadzanie cenzury do internetu. “No pięknie. Ostatniej przyjemności w życiu jeszcze chcą zakazać” – skomentował dowcipnie jeden z internautów.

Źródło: Twitter / Rafał Mundry

REKLAMA