Rząd przyznaje się do niewypłacalności?! Resort finansów przygotowuje kontrowersyjną ustawę

Mateusz Morawiecki, fot. KPRM

Ministerstwo Finansów przygotowuje projekt ustawy, który pozwoli premierowi jednoosobowo decydować o wykorzystaniu rezerw celowych do obsługi kosztów zadłużenia państwa. Resort przyznaje, że w „skrajnych przypadkach” Polska może zostać uznana za niewypłacalną.

REKLAMA

W ciągu najbliższych 4 lat sama wypłata odsetek kosztować będzie Polskę 279 mld zł, czyli tyle, ile w poprzednich 9 latach. Dlatego Ministerstwo Finansów pracuje nad projektem ustawy, która da premierowi prawo jednoosobowego decydowania o przekazaniu rezerw celowych na spłatę długu, bez konieczności uzyskania zgody parlamentu.

To rozwiązanie będzie mogło być zastosowane w razie problemów z regulowaniem zobowiązań przez państwo. “Hipotetyczna sytuacja braku terminowej realizacji obsługi długu Skarbu Państwa, nawet wynikająca z opóźnień natury proceduralnej, może wiązać się z postawieniem w stan wymagalności wszystkich transakcji finansowych, których stroną na rynku finansowym jest Skarb Państwa. Zatem w skrajnych przypadkach, mogłoby to prowadzić do oceny Skarbu Państwa jako niewypłacalnego przez szereg instytucji finansowych” – czytamy w projekcie.

Nie wiadomo, ile wynosi realny dług publiczny Polski, ponieważ rząd PiS chętnie wypycha poza budżet liczne wydatki państwa. Troje byłych wieloletnich pracowników Ministerstwa Finansów – Hanna Majszczyk, Sławomir Dudek z FOR i Ludwik Kotecki, członek RPP – wyliczyło, że prawdziwy deficyt budżetu Polski w 2023 r. powinien wynosić ponad 206 mld zł. Tymczasem rząd w ustawie na przyszły rok zapisał kwotę 68 mld zł. 

Źródło: Money.pl

REKLAMA