Rząd pod pretekstem konfiskaty rosyjskich majątków chce zwiększyć limit zadłużenia państwa. “Wyłączenie ostatniego bezpiecznika”

Mateusz Morawiecki, fot. KPRM

Prawo i Sprawiedliwość złożyło w czwartek w Sejmie projekt ustawy o zmianie konstytucji. Oficjalnie chodzi nałożenie na Rosję sankcji w związku z atakiem na Ukrainę. W praktyce rząd chce dać sobie furtkę do zniesienia maksymalnego zadłużenia budżetu państwa.

REKLAMA

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zaproponowali projekt ustawy, który zakłada dwie zmiany w obecnej konstytucji. Pierwsza z nich dotyczy konfiskaty majątków Rosjan, których aktywa znajdują się na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Środki trafiałby do Skarbu Państwa z mocy prawa i bez odszkodowania.

Drugi postulat budzi olbrzymie kontrowersje. Chodzi o niewliczanie wydatków na obronę kraju do długu publicznego. Teraz maksymalny limit zadłużenia wynosi 60 proc. PKB, ale jest on nadużywany poprzez wyprowadzanie sporej części wydatków poza budżet. Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, w ubiegłym roku w ten sposób ukryto nawet 50 mld zł.

Ekonomiści alarmują, że rząd chce wykorzystać aktualną sytuację na Ukrainie do tego, aby znieść ograniczenia w zadłużaniu kraju. – Wyłączenie tego bezpiecznika, to jak otwarcie puszki Pandory – mówił dr Sławomir Dudek z Forum Obywatelskiego Rozwoju w rozmowie z portalem Money.pl.

Z kolei dr Rafał Mundry zawraca uwagę, że wszystkie postulaty poza zwiększeniem zadłużenia można wprowadzić ustawą, a zmiana konstytucji to tylko pretekst. “Celem PiS w zmianie konstytucji jest rozwalanie ostatniego bezpiecznika, która ta konstytucja ma dla rządu, tj. zniesienie max limitu zadłużenia, czyli max. do 60 proc. PKB. Całą resztę można wprowadzić ustawą” – zauważył.

Źródło: Money.pl

REKLAMA