Polski napastnik spełnił swoje marzenie i wspólnie z kolegami z Bayernu Monachium sięgnął po triumf w Lidze Mistrzów. Polak swój sukces zadedykował zmarłemu tacie.
REKLAMA
Bayern Monachium pokonał w niedzielę w Lizbonie Paris Saint-Germain 1:0 po golu Kinglseya Comana. Robert Lewandowski z 15 golami na koncie sięgnął również po tytuł króla strzelców elitarnych rozgrywek.
– Nigdy nie przestawaj marzyć. Nigdy nie poddawaj się po upadku. Ciężko pracuj i osiągaj swoje cele – tak skomentował ten historyczny sukces polski piłkarz, dodając do tego swoje zdjęcie z pucharem Ligi Mistrzów i biało-czerwoną flagą w rękach.
W pomeczowym wywiadzie polski napastnik przyznał, że od dziecka marzył o trumfie w Lidze Mistrzów. – To było spełnienie marzenia. Wiele lat na to pracowałem. Marzyłem o tym od dziecka, żeby unieść puchar w górę. Wiadomo, że pierwszy raz jest najtrudniejszy. Brak mi słów. Wzruszenie jest ogromne. Łzy poleciały po końcowym gwizdku. – wyznał Robert Lewandowski. – Ten puchar dedykuję, żonie, dzieciom, rodzinie ale też świętej pamięci tacie, który na pewno na mnie patrzył. Zawsze wierzył, że mogę osiągnąć ten sukces – dodał polski piłkarz.
Źródło: Polsat Sport
REKLAMA
