Wbrew twierdzeniom rządzących, Polakom nadal brakuje opału. Burmistrz Jarocina (woj. wielkopolskie) Adam Pawlicki pokazał, jak wygląda gminny skład węgla. Sytuacja nie napawa optymizmem, a już wkrótce w mieście temperatura spadnie do minus 10 stopni C.
REKLAMA
Tydzień temu premier Mateusz Morawiecki “narzekał”, że węgla w Polsce jest aż za dużo. – Dziś mogę powiedzieć, po rozmowie z panem wojewodą i z szefami portów gdańskich – jak mi powiedzieli – mamy klęskę urodzaju. Wiemy, że ten węgiel jest – zapewnił polityk 5 grudnia w gdańskim porcie, pozując na tle zwałów węgla.
Samorządowcy mają jednak inny punkt widzenia. “Tu powinien być rządowy węgiel. Węgla jak widać nie ma. W Jarocinie mamy zapotrzebowanie na węgiel od 2200 osób, na razie rząd dostarczył go dla…250 mieszkańców. Skoro węgla jest pod dostatkiem, to kiedy trafi do ludzi? W sobotę w nocy w Jarocinie będzie już -10…” – napisał burmistrz Adam Pawlicki, prezentując zdjęcie pustego placu.
Gmina Jarocin przystąpiła do rządowego programu dystrybucji węgla. Cena opału dla mieszkańców wynosi 1 970 zł za tonę, łącznie z transportem. Władze gminy Jarocin zapewniają, że są przygotowane do dystrybucji opału dla wszystkich osób, które złożyły wnioski, pozytywnie przeszły weryfikacje i wpłaciły pieniądze na zakup węgla. Surowca jednak brakuje i nie ma czego dystrybuować.
Źródło: Twitter / Adam Pawlicki, Jarocinska.pl
REKLAMA