Premierowi Morawieckiemu wreszcie udało się zdymisjonować ministra Nowaka. Potrzebował na to aż 15 dni

Piotr Nowak, fot. KPRP

Piotr Nowak otrzymał dziś z rąk prezydenta Andrzeja Dudy akt odwołania z funkcji ministra rozwoju i technologii. Nie byłoby w tym nic niespotykanego, gdyby nie fakt, iż premier o jego dymisję wnosił już 15 dni temu.

REKLAMA

Dziś w Pałacu Prezydenckim odbyła się uroczystość odwołania Piotra Nowaka z funkcji ministra rozwoju i technologii. Jego miejsce zajął Waldemar Buda, dotychczasowy wiceminister funduszy i polityki regionalnej, odpowiedzialny za projekt Krajowego Planu Odbudowy. To zaufany człowiek premiera Morawieckiego.

Pikanterii dodaje fakt, iż premier już 24 marca ogłosił dymisję kojarzonego z Jackiem Sasinem Piotra Nowaka. Poszło o wypowiedź, że dzięki jego staraniom Komisja Europejska da wkrótce zielone światło dla przyjęcia KPO. Mimo zapowiedzi dymisji, do dziś pełnił on funkcję ministra, jak gdyby nigdy nic. Podejmował decyzje, delegował zadania i pracował jak dotychczas.

Prezydent formalnie przyjął decyzję Mateusza Morawieckiego po aż 15 dniach. Ministrowie z kancelarii Andrzeja Dudy zwalali winę na brak wolnych terminów do dopełnienia formalności, ale komentatorzy przekonują, że może to być efekt walk w rządzie pomiędzy obozem Morawieckiego a stronnikami Sasina.

Źródło: Business Insider Polska

REKLAMA