Posady w spółkach Skarbu Państwa w zamiast za finansowanie kampanii Michała Dworczyka?! Nowe maile ujrzały światło dzienne

Michał Dworczyk, fot. KPRM

Wyciek wiadomości ze skrzynki e-mail Michała Dworczyka może obnażyć kolejne zakulisowe działania osób związanych z Prawem i Sprawiedliwością. Z najnowszej publikacji możemy dowiedzieć się, kto i dlaczego finansował kampanię wyborczą obecnego szefa KPRM.

REKLAMA

W trakcie tej kampanii wyborczej Michał Dworczyk zebrał prawie 100 tysięcy złotych, z czego większość wpłaciło dziewięć osób ujawnionych w mailach. Wszyscy z nich zasiadają na kierowniczych stanowiskach w instytucjach, spółkach Skarbu Państwa lub spółkach samorządowych.

Najhojniejszy dla ministra Dworczyka był Andrzej Kensbok. Zanim wpłacił na konto kampanii PiS 30 tysięcy złotych, był wiceprezesem kontrolowanej przez rząd Agencji Rozwoju Przemysłu. Po wyborach na rok został szefem Polskiej Grupy Zbrojeniowej. W tym czasie stanął też na czele rady nadzorczej PKP. Dziś jest także wiceprezesem KGHM.

Takie działanie można interpretować, jako swego rodzaju kupowanie sobie stanowisk w spółkach Skarbu Państwa. Trzeba jednak zastrzec, że jest to zgodne z polskim prawem. Tego typu rozwiązanie praktykowane jest od lat, przez każdą rządzącą partię w naszym kraju.

Źródło: TVN24

REKLAMA