Polski kierowca wjechał w Bramę Brandenburską w Berlinie. Zginął na miejscu. Miał jechać z prędkością 200 km/h

Zdjęcie ilustracyjne, fot. flickr / Tobias Nordhausen

26-letni Polak zginął w niedzielnym wypadku przy Bramie Brandenburskiej w Berlinie w Niemczech. Według świadków, samochód poruszał się z prędkością 200 kilometrów na godzinę.

REKLAMA

Do zdarzenia doszło wczoraj około godziny 23:30 w centrum Berlina. Samochód na polskich numerach rejestracyjnych jechał od strony alei Unter den Linden, gdy nagle wjechał z dużą prędkością w jeden z filarów Bramy Brandenburskiej w Berlinie. Auto utknęło między dwoma filarami i zapaliło się. Świadkowie zdarzenia rzucili się na pomoc kierowcy, którym był 26-letni Polak. Mężczyzna zginął na miejscu.

“Mogę potwierdzić, że kierowcą mercedesa, który uderzył wczoraj o 23:30 w Bramę Brandenburską był polski obywatel. Samochód również był zarejestrowany w Polsce” – napisał w poniedziałek Konsul RP w Berlinie Marcin Król. Jak donosi niemiecki dziennik “Tagesspiegel”, zdaniem świadków zdarzenia, samochód kierowany przez Polaka poruszał się z prędkością nawet 200 kilometrów na godzinę. 

Niemieccy śledczy zakładają kilka hipotez wypadku. Jedną z wersji wypadku jest samobójstwo, inną – nagły wypadek medyczny, taki jak np. napad padaczkowy. Jak podaje ZDF, przednie koło uderzyło w krawężnik, opona nagle pękła, a samo auto skręciło w lewo, co miało przyczynić się do tego, że kierowca stracił panowanie nad pojazdem. Według berlińskiej straży pożarnej na miejscu pracowało ponad 30 ratowników.

Źródło: Tagesspiegel.de, ZDF

REKLAMA