Politycy PiS wymyślali teorie spiskowe ws. ataku nożownika na ochroniarza Orlenu. Powód zbrodni jest jednak zupełnie inny

fot. Twitter / Piotr D.

Wczoraj pod siedzibą PKN Orlen w Płocku nożownik zaatakował pracownika ochrony. Szef spółki obwiniał za ten czyn Donalda Tuska, a stacja TVP Info kolportowała przeróżne teorie spiskowe. Okazało się, że napastnikiem był zwolniony niedawno pracownik firmy.

REKLAMA

Do zdarzenia doszło wczoraj przed godz. 5 rano w Płocku przed bramą PKN Orlen. Z samochodu dostawczego wysiadł ubrany w kamizelkę taktyczną mężczyzna i zaatakował pracownika ochrony. Zadał mu ciosy w plecy i klatkę piersiową. Napastnik zachowywał się irracjonalnie, miał tłumaczyć, że jest żołnierzem sił specjalnych i „wykonuje jakieś rozkazy”.

Politycy i sympatycy władzy prześcigali się w coraz bardziej absurdalnych teoriach spiskowych dotyczących powodu ataku. – Takie sytuacje mogą wynikać z nieustannego hejtu ze strony totalnej opozycji – przekonywał wicepremier Jacek Sasin. W podobnym tonie w TVP Info wypowiadały się posłanka Anna Milczanowska, a także Dorota Kania z Polski Press. W TVP Info pojawiła się “nieoficjalna informacja”, że napastnik krzyczał, że “chce powstrzymać fuzję Lotosu i Orlenu”. W prorządowych mediach mówiono też, że przyczyną frustracji agresora były ceny benzyny.

Po tym festiwalu nienawiści w rządowej stacji głos zabrała Prokuratura Rejonowa w Płocku. – Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu. Złożył wyjaśnienia w tej sprawie. Wynika z nich, że motywem jego działania był uraz związany z utratą pracy w Orlenie – wyjaśniła prokurator Małgorzata Orkwiszewska. Mężczyźnie grozi dożywocie, ponieważ prokurator zakwalifikował czyn jako usiłowanie zabójstwa.

Źródło: Polsat News

REKLAMA