Po lockdownie brakuje ratowników wodnych. Jeden basen już został zamknięty!

Facebook / OSiR Olsztyn

Olsztyński OSiR w okresie letnim ma problemy ze skompletowaniem obsady ratowników wodnych. Z tego powodu na kilka dni zamknięto  części basenu. Ratownicy w weekendy wolą dorabiać jako kelnerzy.

REKLAMA

W Olsztynie brakuje ratowników wodnych. Większość z nich nie czekała na koniec lockdownu i poszukała sobie pracy w innych branżach. Część ratowników pracuje na prywatnych kąpieliskach, gdzie zarobki są znacznie wyższe niż na miejskich basenach.

Przez ostatnie trzy dni, z powodu braku pełnej obsady, OSiR w Olsztynie był zmuszony wyłączyć część Aquasfery. Jednostka samorządowa musi zapewnić pełną obsadę nie tylko na basenie, ale także na plażach, których w całym mieście jest około 250 metrów.

Młodzi ratownicy mogą zarobić w OSiR-ze 19 zł brutto za godzinę pracy, na podstawie umowy cywilno-prawnej. Właściciele prywatnych kąpielisk płacą nawet 24 zł brutto za godzinę, więc jest to dla nich ciekawa propozycja.

W weekendy część ratowników pracuje jako kelnerzy na weselach i innych imprezach okolicznościowych. Wynagrodzenie za taką pracę jest większe, a odpowiedzialność znacznie mniejsza, niż podczas pilnowania bezpieczeństwa na miejskich kąpieliskach.

Źródło: Money.pl

REKLAMA