Ogrodzenie na granicy polsko-białoruskiej, które miało powstrzymać funkcjonariuszy reżimu Łukaszenki przed przerzucaniem ludzi na terytorium UE nie spełnia swojej roli. Prof. Maciej Duszczyk, ekspert polityki migracyjnej z UW, opublikował szokujące zdjęcia.
REKLAMA
O kryzysie migracyjnym na granicy polsko-białoruskiej w ostatnich miesiącach media alarmują rzadziej niż przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie. Według rządzących problem został rozwiązany, bo na granicy powstał płot, który miał uniemożliwić przerzut obywateli krajów azjatyckich i afrykańskich na terytorium Polski.
Tematowi przyjrzał się prof. Maciej Duszczyk, ekspert polityki migracyjnej z Uniwersytetu Warszawskiego. “W ramach swojej pracy naukowej zbieram różne materiały i oczywiście je dokładnie weryfikuje. Coraz więcej pojawia się zdjęć i filmów z granicy. Wybór kilku z potwierdzonych źródeł. Mur nie spełnia celów, dla których został zbudowany. Mnie to nie dziwi. Pisałem o tym wielokrotnie” – napisał.
Naukowiec wrzucił na Twitterze kilka zdjęć i filmików, które wskazują, że ogrodzenie na granicy to fikcja. Na opublikowanych nagraniach widać, że do przerzutu ludzi wykorzystywane są drabiny oraz podkopy. Zdaniem eksperta z UW migranci i wspierające ich białoruskie służby zaczęli szukać słabych punktów na granicy. Warto dodać, że koszt budowy płotu wyniósł 1,6 mld zł.
Źródło: Twitter / Maciek Duszczyk
REKLAMA