Płacisz kartą w sklepie? Już wkrótce rząd może mieć szczegółowe informacje o twoich zakupach!

fot. Pixabay

Jak donosi dzisiejsza “Rzeczpospolita”, dane o transakcjach kartami płatniczymi wraz z paragonami dokumentującymi, co i w jakiej ilości kupiliśmy, miałyby być w czasie rzeczywistym przekazywane na serwery Ministerstwa Finansów. To kolejny krok w kierunku permanentnej inwigilacji Polaków.

REKLAMA

Przyjęte przez Sejm przepisy w ramach tzw. “Polskiego Ładu” nie wykluczają możliwości, że do Urzędów Skarbowych popłyną dane dokumentów sprzedaży połączone z informacjami z instrumentów płatniczych, czyli np. numerami kart. – Te ostatnie mogą posłużyć do identyfikacji kupujących. Po połączeniu numerów kart z danymi z paragonów państwo posiadłoby wiedzę nie tylko o tym, co kupujemy i za jakie usługi płacimy, ale też gdzie i w jakim czasie – tłumaczy posłanka Hanna Gill-Piątek z koła Polska 2050.

Polityk dodaje na łamach dziennika “Rzeczpospolita”, że taka wiedza mogłaby być przekazywana dalej, bo zgodnie z ustawą o VAT dane z Centralnego Repozytorium Kas, podległego szefowi Krajowej Administracji Skarbowej, mogą być udostępniane m.in. ministrowi finansów czy naczelnikom urzędów skarbowych.

Integracji kas z terminalami ma towarzyszyć narzucone przez rząd promowanie płatności bezgotówkowych. Tzw. “Polski Ład” nakłada bowiem wymóg zapewnienia możliwość dokonania zapłaty przy użyciu karty płatniczej w każdym miejscu, w którym faktycznie jest wykonywana działalność gospodarcza.

Takie zapisy dają zielone światło na kolejny krok w kierunku inwigilacji Polaków. Rząd, pod pozorem walki z tzw. “szarą strefą”, otwiera sobie furtkę do pozyskiwania naszych wrażliwych danych. Informacje o tym, na co wydajemy nasze własne pieniądze, trafią również do służb, i to nie tylko tych skarbowych.

Źródło: Rzeczpospolita

REKLAMA