O tym, że Prawo i Sprawiedliwość w decyzjach gospodarczych wzoruje się na PRL, wiadomo od dawna. Tym razem rząd planuje wprowadzenie… cen regulowanych na podstawowe artykuły żywnościowe. Doniesienia potwierdził poseł partii Kazimierz Smoliński.
REKLAMA
W programie “Debata Dnia” w Polsat News poseł Kazimierz Smoliński z PiS-u wymieniał rozwiązania, które zastosuje rząd, żeby zatrzymać szalejącą inflację. – Chcemy wprowadzić ceny regulowane na artykuły żywnościowe – chleb, cukier, mąka. Jeżeli inflacja będzie wzrastała to nawet takie rozwiązanie może zostać wprowadzone – wypalił polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Wypowiedź Smolińskiego wywołała konsternację wśród komentatorów. Nie brakuje opinii, że już wkrótce PiS zdecyduje o wprowadzeniu znanych w PRL kartek na żywność. “Kartki. Kolejne będą kartki. Może zostaną nazwane bonami, bo lud już się przyzwyczaił, ale po regulowanych cenach wiadomo gdzie będziemy” – przewiduje Artur Dziambor z Konfederacji. “Drożyzna, inflacja, regulowane ceny… Zaraz będą kartki na żywność, buty i talony na samochody. A colę będzie można kupić tylko za dolary?” – kpił Marcin Kierwiński z PO.
Ekonomiści są zgodni, że wprowadzenie cen regulowanych na żywność spowoduje niedobory towarów w sklepach, a w konsekwencji trzeba będzie wprowadzić kartki na żywność. Skąd ta pewność? Dokładnie takie były konsekwencje nieodpowiedzialnej polityki rządu PZPR w czasach PRL. Eksperci wskazują, że już wkrótce historia może zatoczyć koło. “Grupa rekonstrukcyjna PRL w natarciu” – czytamy w komentarzu na Twitterze.
Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, inflacja w Polsce wynosi już prawie 9 proc. Rząd nie wyciąga wniosków ze swoich błędnych decyzji gospodarczych i planuje po raz kolejny “dosypać” kolejne pieniądze za pomocą tarcz antykryzysowych, co zdaniem ekonomistów, de facto doleje jedynie oliwy do ognia.
Źródło: Polsat News
REKLAMA
