Wedle ustaleń portalu Onet.pl, premier Mateusz Morawiecki miał stworzyć system, który polega na zatrudnianiu jego najbardziej zaufanych współpracowników w zależnych od państwa firmach oraz instytucjach. W większości są to fikcyjne posady.
REKLAMA
Kulisy działania “systemu Morawieckiego” ujawnił portal Onet.pl. Jak czytamy, premier Morawiecki, odkąd stanął na czele rządu, docenia swoich współpracowników w specjalny sposób. Otrzymują oni de facto fikcyjne posady, na których mają dostawać pokaźne wynagrodzenie za usługi i pełną lojalność wobec premiera.
Beneficjentami układu są współpracownicy, z którymi – jak ujawniła afera mailowa – konsultuje niemal każdą ważną decyzję. Najczęściej są oni zatrudniani na bardzo wysokich stanowiskach, z pokaźną pensją. Jednak ich praca na rzecz tych instytucji jest całkowitą lub przynajmniej częściową fikcją, gdyż praktycznie cały czas pracują na rzecz premiera.
Do grona najważniejszych współpracowników Morawieckiego należą m.in. Mateusz Chłopik oraz Tomasz Fill. Pierwszy z nich w maju 2018 r. objął stanowisko dyrektora ds. marketingu sportowego w banku PKO BP, a potem został dyrektorem ds. Ekstraklasy i gamingu. Filla to z kolei wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju, podlegającego bezpośrednio szefowi rządu.
Jak twierdzą źródła Onetu, w partii rządzącej istnieje lista ponad stu nazwisk, na której widnieją osoby blisko powiązane z Morawieckim, niekiedy jeszcze z czasów jego pracy w banku BZ WBK. Większość z nich zawdzięcza obecnemu premierowi swoje kariery, a także kariery bliskich sobie osób.
Źródło: Onet.pl
REKLAMA
