Zakaz noszenia przyłbic czy szalików wejdzie w życie w najbliższą sobotę (27 lutego). Rząd nie zdecydował się wprowadzić obowiązku noszenia wyłącznie profesjonalnych maseczek m.in. z obawy przed nagłym wzrostem ich cen.
REKLAMA
Zgodnie z obecnymi przepisami nos i usta można zasłaniać nie tylko maseczką, ale również częścią odzieży czy przyłbicą. W rozmowie z portalem WP Wojciech Andrusiewicz, rzecznik resortu zdrowia, poinformował, że “nie ma odwrotu”, jeśli chodzi o rezygnację z zakrywania nosa i ust czymś innym niż maseczką. – Wszędzie tam, gdzie dotychczas obowiązywało zakrywanie nosa i ust, tam nadal będzie taki obowiązek i będzie kategoryczny nakaz zasłaniania ust maseczkami – powiedział. Jak podkreślił, zakazane będzie noszenie kominów, szalików, bandan czy przyłbic.
Możliwość noszenia przyłbic, kominów i chust znika zatem po roku od ogłoszenia pandemii. Rzecznik ministerstwa tłumaczy, że ma to związek z tym, że rok temu na rynku brakowało maseczek. – Teraz jest ich o wiele więcej, ale tych najlepiej chroniących wciąż nie jest aż tyle, żebyśmy jednego dnia mogli się wszyscy rzucić i wykupić cały dostępny towar – powiedział.
Źródło: Wirtualna Polska
REKLAMA