Nowe fakty w sprawie śmierci 30-letniej Izabeli z Pszczyny. Okazuje się, że dziecko kobiety było zdrowe!

Zdjęcie ilustracyjne, fot. Pixabay

Sprawa śmierci 30-letniej Izabeli z Pszczyny poruszyła całą Polskę. Przedstawicielki środowisk proaborcyjnych wykorzystywały wizerunek kobiety do ataków na wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Teraz okazuje się, że jej dziecko było zdrowe, więc o aborcji nie mogło być mowy.

REKLAMA

Na początku grudnia NFZ przedstawił wyniki kontroli w szpitalu, w którym zmarła ciężarna pacjentka. Kontrolerzy stwierdzili, że był to błąd lekarski. Mimo to, przedstawiciele środowisk proaborcyjnych uważają, że śmierć kobiety ma związek z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który zaostrzył prawo aborcyjne. Wizerunek zmarłej 30-latki wykorzystywały m.in. przedstawicielki tzw. “Strajku Kobiet”, które twierdziły, że zgon kobiety to efekt zaostrzenia przepisów.

Okazuje się jednak, że prawda wygląda zupełnie inaczej. Matka kobiety ujawniła wyniki sekcji zwłok syna Izabeli. – Ja mam sekcję zwłok dziecka. Ono było zdrowe. Moja córka do końca wierzyła, że dziecko jest zdrowe – stwierdziła Barbara Zientek. – Nie wiem, dlaczego w telewizji nikt o tym nie mówi, że dziecko było zdrowe. Skazali na nieludzkie tortury i dziecko, i matkę dziecka – dodała.

Kobieta wyraziła żal w stosunku do medyków, którzy w jej ocenie zaniechali leczenia córki, nie podjęli żadnych działań, aby ratować dziecko i doprowadzili do śmierci młodej kobiety. – Oni mieli ratować to dziecko. Co oni wymyślają o tej aborcji? Czy Iza poszła po aborcję do szpitala? To dziecko miało 55 dekagramów, tak wyszło po sekcji zwłok. Takie dzieci żyją – przyznała matka Izabeli z Pszczyny.

Źródło: Super Express, StronaZycia.pl

REKLAMA