Poseł Łukasz Mejza ma wkrótce zostać wiceministrem sportu. W między czasie postanowił poprawić swoje sejmowe statystyki, dlatego złożył w ciągu jednego dnia 39 interpelacji poselskich. To ewenement w historii polskiego parlamentaryzmu.
REKLAMA
Łukasz Mejza formalnie jest posłem niezrzeszonym. Do Sejmu wszedł wiosną w miejsce zmarłej Jolanty Fedak z PSL. Polityk nie chciał być jednak w opozycji, więc po objęciu mandatu stanął po stronie PiS, głosując ramię w ramię z partią rządzącą. Prawo i Sprawiedliwość chce wynagrodzić mu to “poświęcenie”, oferując stanowisko w rządzie.
Dotychczas Mejza był znany głównie z aktywności medialnej, ponieważ często gościł na antenie TVP Info. Gorzej było jednak z pracą w Sejmie. Do niedawna miał na koncie jedynie dwa wystąpienia i… zero interpelacji poselskich. Aby poprawić swoje statystki, w jeden dzień złożył… aż 39 interpelacji. Wszystkie dokumenty są datowane na 8 października.
Wcześniej poseł unikał jak ognia publikacji swojego oświadczenia majątkowego. Zrobił to dopiero pod naciskiem mediów i opinii publicznej. Już wkrótce Łukasz Mejza może zostać wiceministrem w reaktywowanym Ministerstwie Sportu. Spekuluje się też, że może zasilić szeregi klubu parlamentarnego PiS.
Źródło: Onet.pl, Interia.pl
REKLAMA