Nieudana akcja z syrenami alarmowymi. Wiele miast zbuntowało się przeciwko pomysłowi Mariusza Kamińskiego

Jarosław Kaczyński, fot. flickr / Piotr Drabik

Dziś o godzinie 8.41 w całym kraju miały zawyć syreny alarmowe dla uczczenia ofiar katastrofy smoleńskiej. Akcja organizowana przez szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego zakończyła się porażką, bo wielu samorządowców nie wykonało jego polecenia.

REKLAMA

„Jutro o godz. 8:41, w hołdzie Ofiarom Katastrofy Smoleńskiej, zawyją syreny alarmowe we wszystkich województwach w całym kraju. Pamiętamy o tych, którzy 12 lat temu chcąc upamiętnić poległych w Katyniu, sami zapłacili najwyższą cenę” – ogłosił wczoraj na Twitterze Mariusz Kamiński, szef. MSWiA. Od początku akcja spotkała się z krytyką. Internauci ostrzegali, że Ukraińcy, którzy przebywają w naszym kraju, mogą uznać to za prawdziwy sygnał alarmowy przed atakiem na nasz kraj.

Już wczoraj wielu samorządowców z całej Polsce ogłosiło, że ich miasta i miejscowości nie wezmą udziału w politycznej hucpie zorganizowanej, aby przypodobać się Jarosławowi Kaczyńskiemu. Swój sprzeciw pokazali m.in. włodarze: Warszawy, Krakowa, Szczecina, Płocka, Olsztyna, Katowic, Tychów, Sosnowca, Dąbrowy Górniczej, Bytomia, Rybnika, Rudy Śląskiej, Poznania, Lublina, Opola, Gorzowa Wielkopolskiego i Łodzi.

Ekonomista prof. Robert Gwiazdowski zwrócił uwagę, że rok temu nie było słychać syren i mimo to udało się upamiętnić ofiary katastrofy smoleńskiej. “Jak Ci wszyscy patrioci przeżyli to, że w zeszłym roku Jarosław Kaczyński nie kazał wyć syrenom i mu nie naubliżali z tego powodu jak ubliżają tym którzy w tym roku zgadzają się z decyzją z zeszłego roku?” – zapytał na Twitterze.

Źródło: Radio ZET

REKLAMA