Pomysł Jarosława Kaczyńskiego sprzed dwóch tygodni o utworzeniu “misji pokojowej” NATO na obszarze Ukrainy skrytykowali szef NATO Jens Stoltenberg oraz przedstawiciele Niemiec i USA. Teraz okazuje się, że przeciwnikiem takiego rozwiązania jest nawet prezydent Ukrainy.
REKLAMA
Podczas głośnej wizyty w Kijowie wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński zwrócił się do przywódców państw UE i NATO z apelem o utworzenie “misji pokojowej” na terenie Ukrainy. Szef NATO Jens Stoltenberg powiedział na konferencji prasowej, że „to czego potrzebujemy, to pokój na Ukrainie”. W podobnym tonie wypowiadali się również przedstawiciele Niemiec i USA.
Okazuje się, że krytykiem pomysłu Jarosława Kaczyńskiego jest nawet Wołodymir Zełenski. – To pomysł Polski – wysłanie sił pokojowych na Ukrainę. Jeszcze nie w pełni rozumiem tę propozycję. Nie potrzebujemy zamrożonego konfliktu na terytorium naszego państwa. Wyjaśniłem to podczas spotkania z naszymi polskimi kolegami – oświadczył prezydent Ukrainy. – Wiem, że kontynuowali oni tę retorykę. Na szczęście, albo na nieszczęście, to wciąż nasz kraj, ja jestem prezydentem, więc na razie my będziemy decydowali, czy będą tu jakieś siły – dodał Zełenski.
Co istotne, wiceminister MSZ Marcin Przydacz przekonywał dziś w TVN24, że to nie Jarosław Kaczyński, a Wołodymyr Zełenski miał być autorem pomysłu dotyczącej misji pokojowej NATO w Ukrainie. Prowadzący rozmowę Konrad Piasecki skomentował, że słowa prezydenta Ukrainy to “brzmi jak czarna polewka dla tej idei”.
Źródło: TVN24
REKLAMA
