Nastolatek podpalił restaurację nad zalewem Rejów. Straty oszacono w milionach

fot. asp. sztab. Siedlecki Rafał – KP PSP w Skarżysku-Kamiennej

13-latek przyznał się do podpalenia restauracji nad zalewem Rejów. Policja w Skarżysku-Kamiennej zatrzymała chłopaka. Jest w policyjnej izbie dziecka. Właściciel restauracji oszacował straty na 2 miliony zł.

REKLAMA

Do pożaru restauracji nad zalewem Rejów w woj. świętokrzyskim doszło w poniedziałek. Strażacy zostali zaalarmowani już ok. godziny 18. Płonął dwukondygnacyjny budynek restauracji. Wyposażenie dolnej kondygnacji zostało doszczętnie spalone. Pożar nie oszczędził także częściowo wyposażenia górnego piętra i poszycia dachowego.

Gdy pojawił się pożar w budynku były dwie pracownice restauracji, ale uciekły, jak tylko zobaczyły dym.

Strażacy walczyli z ogniem 4 godziny. Wówczas wstępnie ustalono, że prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. Policja nie wykluczała jednak, że mogło dojść do podpalenia. – Śledczy przeanalizowali dostarczony przez właściciela restauracji monitoring. Na nagraniu widać było dwóch młodych chłopaków. Jeden z nich podpalił słomianą strzechę drewnianej wiaty, która stała na dolnej kondygnacji budynku, pod salą restauracyjną. Następnie podpalacz i jego kolega uciekli – powiedział asp. Jarosław Gwóźdź z Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku-Kamiennej.

“Dokładnie po 24 godzinach od zdarzenia zatrzymany został 13-latek. Chłopak przyznał się do podpalenia. Tłumaczył, że podpalając słomę nie miał świadomości powstania pożaru. Sądził, że podpaleniu ulegnie jedynie słoma na dachu wiaty” – dodał Gwóźdź.

Policjanci zabezpieczyli zapalniczkę i ubranie sprawcy. 13-latek trafił już do policyjnej izby dziecka. Jak ustalono, jego towarzyszem był o rok młodszy kolega.

Właściciel oszacował straty na 2 mln zł. Wartość uratowanego mienia określił na milion złotych.

Źródło: RMF FM

REKLAMA