
Ministerstwo Zdrowia przeznaczy 750 mln zł z Funduszu Medycznego dla szpitalnych oddziałów ratunkowych w całej Polsce. Kryteria konkursu zostały ustalone w taki sposób, że praktycznie wykluczają prawie 3/4 SOR-ów.
REKLAMA
27 stycznia minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił, że resort przeznaczy łącznie 750 mln zł dla SOR-ów w całej Polsce. Jedna placówka może otrzymać maksymalnie 15 mln zł. Dziennikarze “Gazety Wyborczej” przeanalizowali kryteria konkursu. Stworzono je w taki sposób, że największe szanse na pieniądze mają szpitale położone w regionach, w których PiS ma największe poparcie. Warunki ograniczają szanse na dotacje szpitalom z dużych miast.
Głównym kryterium przyznania środków jest lokalizacja. Jeśli szpital wykaże, że co najmniej 62 proc. pacjentów danego SOR-u jest z innego powiatu lub za to, że mieści się on w powiecie, w którym gęstość zaludnienia jest mniejsza niż 805 mieszkańców na km kw., to może otrzymać nawet 430 punktów. Już 350 punktów wystarczy, aby oferta miała duże szanse w konkursie. Lepiej punktowane jest też posiadanie starego sprzętu i robienie mniejszej ilości badań niż badania większej liczby ludzi nowszym sprzętem. Lepiej widziana jest też słabsza organizacja SOR-ów.
Według wyliczeń “Gazety Wyborczej”, przy obecnych kryteriach, z 243 SOR-ów w kraju odpadają praktycznie wszystkie w dużych miastach, gdzie mieszka “za dużo ludzi” i nikt nie jeździ na SOR do sąsiedniego powiatu. – Najpierw było ustalanie, komu chcą dać te pieniądze, a potem dopasowano kryteria – powiedział anonimowo jeden z dyrektorów większych szpitali cytowany przez “GW”. Dziennik nazwał nawet program “SOR plus”.
Źródło: “Gazeta Wyborcza”
REKLAMA