Minister Kamil Bortniczuk zwyzywał piłkarzy niczym hejter. “Drużyna frajerów”

Łukasz Mejza (z lewej), Kamil Bortniczuk, fot. Twitter / Kamil Bortniczuk

Kamil Bortniczuk mocno wczuł się w rolę ministra sportu i postanowił skrytykować piłkarzy Śląska Wrocław. Nazwał ich “Drużyną frajerów”, choć pod presją komentarzy zdecydował się wycofać ze swoich słów.

REKLAMA

Minister sportu Kamil Bortniczuk z Partii Republikańskiej, dla którego reaktywowano resort w ramach umowy koalicyjnej z PiS, postanowił skomentować nieudany sezon Śląska Wrocław w PKO Ekstraklasie. Zespół ze stolicy Dolnego Śląska dopiero w przedostatniej kolejce zapewnił sobie ligowy byt. “Przykre to, ale Śląsk Wrocław zasłużył w tym sezonie na spadek. Drużyna frajerów. Głupie kartki. Głupie bramki. Mecze do wygrania – przegrywa. Mecze na 3:0 – remisuje. Drużyna w tym składzie bez przyszłości” – podzielił się swoją opinią.

Kibice, nie tylko Śląska, nie zostawili na ministrze suchej nitki. “Pan na poważnym stanowisku i takie słowa? Drużyna frajerów… Przykre” – napisał ojciec Kamil Kuraś. “Gdzie my żyjemy. Minister sportu publicznie nazywa jedną z drużyn frajerami i życzy jej spadku, przecież to jest porażka” – czytamy w innym komentarzu. “Pan jest ministrem sportu, a nie pijanym Kowalskim z trybun. Jak Pan może nazwać jakiegokolwiek sportowca frajerem? Zachowujcie się jak na wasze stanowiska przystoi, bo przed wami piastowali je porządni ludzie” – skomentował użytkownik Krzysiek Rey.

Pod naporem krytyki polityk postanowił napisać sprostowanie. “Cieszę się, że fatalna postawa drużyny Śląska nie skończyła się spadkiem. ‘Frajerstwo’ było niepotrzebne, ale odnosiło się do okoliczności, w jakich zespół tracił punkty, a nie personalnie do piłkarzy” – napisał Kamil Bortniczuk. Niestety, na słowo “przepraszam” minister się nie zdecydował.

Źródło: Twitter / Kamil Bortniczuk

REKLAMA