Brak wyobraźni mógł doprowadzić do tragedii. W jednym z bloków w Giżycku (woj. warmińsko-mazurskie) 37-letnia kobieta poprosiła 12-letnią córkę o pomoc przy parkowaniu samochodu. Dziecko miało pełnić funkcję “czujnika parkowania” i stać między ścianą a samochodem i we właściwym momentem dać kierującej sygnał. W efekcie dziecko zostało przyduszone i straciło przytomność.
REKLAMA
Do zdarzenia doszło w środę w garażu podziemnym w bloku w Giżycku, gdzie 37-letnia kierująca z z sześcioletnim stażem poprosiła córkę o pomoc w zaparkowaniu samochodu. 12-latka miała stać za pojazdem i informować, gdy auto zajmie właściwa pozycję. Jednak podczas manewru dziewczynka została przyciśnięta do ściany, tracąc przytomność i doznając urazu nadgarstka.
Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Ratownicy po wstępnej konsultacji medycznej przewieźli dziewczynkę do szpitala. Tam okazało się, że doznała skręcenia nadgarstka.
Okoliczności zdarzenia wyjaśniają policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Giżycku.
Źródło: KPP Giżycko
REKLAMA