Ks. Isakowicz-Zaleski ujawnił kulisy obchodów Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu. “Usłyszeliśmy, że mamy ważyć słowa”

ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, fot. Wikimedia

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski przyznał, że jest zawiedzony tym, w jaki sposób prezydent Andrzej Duda zachował się podczas obchodów Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP w Galicji i na Wołyniu.

REKLAMA

Podczas wczorajszych obchodów rocznicy Rzezi Wołyńskiej głos zabrali zarówno prezydent Andrzej Duda, jak i premier Mateusz Morawiecki. Ich wystąpienia skomentował ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. – Prezydent składa deklaracje, które są kompletnie bez pokrycia. To samo mówił podczas kampanii wyborczej w 2015 roku, czego byłem świadkiem. Podobnie w 2020 r., a przez to siedem lat tak naprawdę nic nie zrobił. Najważniejszą sprawą, o którą dopominają się rodziny, są pochówki ofiar. Prezydent na ten temat nie zabiera głosu na Ukrainie, ale również nie podejmuje działań – powiedział w wywiadzie dla portalu DoRzeczy.pl.

Duchowny ujawnił również to, co działo się za kulisami wydarzenia. – Podczas samych uroczystości, prezydent najpierw nie chciał podejść do rodzin, ostatecznie udało się, żeby podszedł, po czym powtórzył to wobec mnie i innych osób, że mamy ważyć słowa. Trzy razy, to powiedział. Nie rozumiem tego. Czyli co, mamy milczeć? – ubolewał ks. Isakowicz-Zaleski.

W kuluarach było również krytykowane łączenie przez prezydenta Andrzeja Dudę sprawy ludobójstwa i pochówków z nadaniem PESEL-u Polakom na Ukrainie. – Jeżeli jest taka wola prezydenta Ukrainy, to tak, ale nie ma to nic wspólnego z pamięcią o Kresach Wschodnich. Zaczyna to wyglądać jak targ. Siedźcie cicho, a my nadamy Polakom mieszkającym na Ukrainie PESEL. Przecież nie w tym jest rzecz – tłumaczył duchowny.

Źródło: DoRzeczy.pl

REKLAMA