Sensacyjne informacje docierają z Sejmiku Województwa Śląskiego. Marszałek Jakub Chełstowski wraz z trójką radnych ma odejść z klubu PiS, dając tym samym większość stronie opozycyjnej.
REKLAMA
Jak podaje katowicka “Gazeta Wyborcza”, marszałek Śląska Jakub Chełstowski dogadał się z opozycją. Wraz z nim do Ruchu Samorządowego “Tak! Dla Polski” ma przejść troje radnych z rządzącego woj. śląskim PiS -Rafał Kandziora, Maria Materla oraz Alina Nowak. To oznacza, że większość w sejmiku odzyska opozycja, która wygrała wybory, ale jej radny – Wojciech Kałuża – przeszedł do PiS, otrzymując fotel wicemarszałka.
Po decyzji marszałka, PiS ma tylko 19 głosów w 45-osobowym sejmiku. Taką zmianę próbuje zablokować Jan Kawulok, przewodniczący sejmiku śląskiego z PiS. “Co robi przewodniczący, by nie dopuścić do swojego odwołania? Ogłasza kolejną kilkugodzinną przerwę, tym razem do 18:00. Wbrew większości, wbrew ustawie. No i absolutnie bez honoru…” – donosi Borys Budka, wiceprzewodniczący PO. Co ciekawe, do przewrotu w śląskim sejmiku dochodzi w czwartą rocznicę odejścia z Nowoczesnej Wojciecha Kałuży.
Według nieoficjalnych ustaleń portalu Onet.pl, marszałek Jakub Chełstowski od jakiegoś czasu sondował możliwość odejścia z PiS. Ostatnio mocno sprzeciwiał się przejęciu lotniska Katowice w Pyrzowicach (woj. śląskie ma blisko 35 proc. akcji spółki portu) przez Centralny Port Komunikacyjny. Kwestią sporną miały być też doniesienia o nieprawidłowościach w Funduszu Górnośląskim, gdzie prezesem była osoba rekomendowana przez… wicemarszałka Wojciecha Kałużę.
Źródło: Onet.pl, “Gazeta Wyborcza”
REKLAMA
