
Inflacja i drożyzna dotykają również polskie kluby piłkarskie. Szefowie najbardziej obawiają się podwyżek cen energii elektrycznej, które mogą storpedować rozgrywanie meczów przy sztucznym świetle.
REKLAMA
Z drożyzną zmagają się nie tylko obywatele i przedsiębiorcy, ale również kluby piłkarskie. Dziennik “Fakt” donosi, że przez wzrosty cen energii elektrycznej przedstawiciele PKO Ekstraklasy stracą nawet po kilka milionów złotych. Chodzi o koszty oświetlenia stadionów oraz podgrzewania muraw.
Wybawieniem dla klubów będzie mundial, który sprawi, że rozgrywki w rundzie jesiennej zakończą się w połowie listopada, czyli miesiąc wcześniej niż zwykle. Problem powróci jednak pod koniec stycznia, dlatego rozważana jest zmiana terminów sobotnich spotkań. Kluby proponują, żeby od stycznia do końca marca sobotnie mecze, które miały być rozgrywane o 20.00, przenieść na 12.30. Zgodę musi na to wydać Canal+, który transmituje rozgrywki.
Ceny energii i ogrzewania to niejedyne problemy klubów. W górę poszły też ceny transportu, żywności oraz ochrony. Choć nikt jeszcze o tym głośno nie mówi, to wszystko wskazuje, że na wiosnę pójdą w górę ceny biletów. W uprzywilejowanej sytuacji będą posiadacze karnetów, którzy zagwarantowali sobie wstęp po niższych cenach.
Źródło: “Fakt”
REKLAMA