
Klientka jednego z supermarketów w Libiążu (woj. małopolskie), wpadła po tym, jak źle skasowała owoce podczas korzystania z kasy samoobsługowej. W ten sposób 35-latka zaoszczędziła na zakupach 10,82 zł, ale za ten czyn może jej grozić nawet do 8 lat więzienia.
REKLAMA
Jak poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Chrzanowie, w jednym z supermarketów w Libiążu (woj. małopolskie), 35-letnia klientka sklepu kolejno kasowała na kasie samoobsługowej różne owoce, nabijając je jako grejpfruty na promocji. Kobieta kolejno kładła na kasie śliwki, mandarynki, gruszki oraz grejpfruty, które były wówczas w promocyjnej cenie. W ten sposób ostateczna wartość koszyka zmniejszyła się o 10,82 zł.
“Kobieta najwyraźniej nie miała świadomości, że choć kasy są zautomatyzowane, to sklepy mają procedury weryfikujące poprawność danych podawanych przy robieniu zakupów. Sprawa szybko wyszła więc na jaw, a obsługa natychmiast wezwała policję” – podkreśliła policja. Jak się okazuje tak błaha sprawa przysporzyła sporych kłopotów klientce.
Aby taki czyn został zakwalifikowany jako przestępstwo, nie jest istotna wysokość szkody. “Zgodnie z art. 286 §1 Kodeksu Karnego kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu, lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do lat ośmiu” – podkreślają służby.
Źródło: chrzanow.policja.gov.pl
REKLAMA