
Legia Warszawa po porażce z Wisłą Płock spadła na ostatnie miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. Jak nieoficjalnie wiadomo, kibice stołecznego klubu pojechali za klubowym autokarem, wtargnęli do środka i uderzyli trzech piłkarzy warszawskiego zespołu.
REKLAMA
Do zdarzenia doszło przed wjazdem do bazy treningowej Legia Training Center. Jak informuje dziennikarz Sebastian Staszewski z Interii, wściekli kibice mieli wedrzeć się do autobusu i wymierzyć piłkarzom “sprawiedliwość”. Kilku legionistów dostało po głowie. Na miejsce przyjechała policja.
Doniesienia potwierdzili również Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl oraz Krzysztof Stanowski z Weszło. Wśród poszkodowanych znaleźli się Luquinhas, Mahir Emreli i Rafa Lopes. Jeden z dziennikarzy przekazał, że atak wyglądał bardzo groźnie i chodziło o “dość poważne pobicie”.
Doniesieniom o pobiciu zaprzeczyła miejscowa policja. „O godz. 19:45 w Książenicach pod ośrodkiem Legii zebrała się grupa kilkudziesięciu osób, które uniemożliwiły wjazd na teren ośrodka autokaru z piłkarzami. Na widok policjantów KSP osoby się rozbiegły. Na tę chwilę brak jest informacji wskazujących na użycie siły wobec piłkarzy” – napisano w oświadczeniu.
Co niepokojące, w całej sprawie brakuje oficjalnego głosu ze strony przedstawicieli Legii Warszawa. Klub wstrzymuje się z opublikowaniem oświadczenia, mimo iż informacje potwierdziła m.in. żona jednego z piłkarzy, która napisała krótki komentarz w mediach społecznościowych. – Nigdy nie wybaczę tego, co zrobili dziś mojemu mężowi – napisała Jessica Vidal, żona Luquinhasa.
Źródło: Twitter
REKLAMA